Prowadzenie firmy w czasach kryzysu to zadanie, które nie należy do
najłatwiejszych. Wiele przedsiębiorstw przegrało walkę z pandemią i ze zmniejszającym się budżetem finansowym. O tym, jak jest w
przypadku call center, mówi pan Artur Kapacki, prezes firmy Telmon.
Wiele firm nie poradziło sobie z kryzysem. Fot. px. |
Czy pandemia podcięła Państwu skrzydła? Czy może wręcz przeciwnie – pozwoliła na odkrycie nowych możliwości?
Artur
Kapacki: Na samym początku było bardzo ciężko. Pandemia z pewnością
odcisnęła swoje piętno na większości firm z sektora customer service.
Trzeba było zainwestować w rozwiązania, które pozwoliły przejść na pracę
zdalną. Nasi partnerzy zmniejszali swoje zamówienia w dobie
niepewności. Mogę jednak śmiało powiedzieć, że Telmon wyszedł z tej
sytuacji obronną ręką. Działanie naszej firmy opiera się przede
wszystkim na usłudze call center. Oferujemy naszym klientom
niestandardową obsługę. Stawiamy na nieustanny rozwój oraz dążenie do
doskonałości w świadczeniu naszych usług.
Jak
udało się pogodzić pracę, która wymaga od konsultantów fizycznej
obecności w biurze z koniecznością przeniesienia się na zdalną formę?
A.K.:
Myślę, że ten zabieg udało nam się przeprowadzić dość sprawnie. Przed
pandemią nasi konsultanci pracowali wyłącznie z biura. Epidemia wymusiła
na firmach dostosowanie się do sytuacji i wypracowanie umiejętności
pracy na odległość. W ciągu kilku tygodni udało się dostosować do nowej
sytuacji zarówno technicznie jak i proceduralnie. Okazuje się, że
dysponując odpowiednimi narzędziami i procedurami można łatwo przenieść
pracowników Contact Center do trybu pracy zdalnej. Część procesów, które
organizujemy wymaga jednak obecności w biurze, dlatego też ok 20%
załogi pracowało stacjonarnie zgodnie z obowiązującymi przepisami o
zachowaniu odpowiedniej odległości.
Czy pandemia odebrała Państwu klientów, których wcześniej Państwo obsługiwaliście?
A.K.:
Nie, cały czas współpracujemy z firmami, które powierzyły dużą część
swojej działalności w nasze ręce. Przeprowadzamy setki rozmów
telefonicznych zarówno w trybie przychodzącym, jak i wychodzącym,
obsługujemy skrzynki elektroniczne oraz czaty. Na bieżąco dostarczamy
partnerom wyniki prowadzonych działań – raporty, statystyki oraz
nagrania wszystkich rozmów. Dzięki temu możemy sprawnie modyfikować
podejmowane aktywności, aby finalny efekt był jak najlepszy.
W jakich branżach i w jakim zakresie obsługujecie Państwo najwięcej osób?
A.K.: Nasi Partnerzy to przede wszystkim firmy z branży bankowej, ubezpieczeniowej i telekomunikacyjnej. Zajmujemy się również obsługą Klientów z branży energetycznej i fotowoltaicznej. Opierając się na wieloletnim doświadczeniu i zaangażowaniu całego zespołu jesteśmy w stanie zapewnić profesjonalną komunikację z klientami w każdym zakresie: od infolinii produktowej poprzez nowoczesne systemy zamówień, aż po skrupulatną obsługę reklamacji. Profesjonalny zespół konsultantów posiada kompetencje w zakresie obsługi rozmów przychodzących, jak i wychodzących, związanych z badaniem rynku, przeprowadzaniem ankiet, rozmów sprzedażowych, a także w zakresie windykacji miękkiej, jak i telefonicznego monitoringu płatności.
Jednym z naszych
obecnych największych klientów jest Partner z branży bankowej, dla
którego przeprowadzamy nie tylko projekt sprzedażowy, a także procesy
back office.
Ile osób zatrudniacie Państwo obecnie?
A.K.:
Aktualnie zatrudniamy ok. 500 konsultantów call center w dwóch miastach
w Polsce. Jeżeli chodzi o kadrę zarządzającą, to liczy ona ok. 50 osób.
Można zatem śmiało powiedzieć, iż nasza firma zatrudnia ponad pół
tysiąca pracowników.
Prowadzicie Państwo rekrutację w dość nietypowy sposób. Czy mógłby Pan przybliżyć nam ten temat?
A.K.:
Skupiamy się przede wszystkim na ludziach. Chcemy, by atmosfera w
naszym zespole była jak najlepsza, dlatego też naszym celem jest
dotarcie do potencjalnych pracowników przy pomocy m.in. social media. Na
facebookowym profilu naszej firmy można znaleźć głównie zdjęcia
pracowników i konkursów, które mają u nas miejsce. Połączyliśmy
dotychczasową rekrutację stacjonarną z telefoniczną i online. Pandemia
pokazała, że działania, które do wybuchu epidemii odbywały się wyłącznie
w trybie stacjonarnym, można przeprowadzać w 100% online. Dzięki
zdalnej rekrutacji i częściowo zdalnym onboardingu mogliśmy nie tylko
jeszcze sprawniej odpowiadać na zmieniające się potrzeby biznesowe, ale
też wspierać naszych kandydatów w niełatwym dla nich czasie poszukiwania
zatrudnienia. Pozwoliło nam to również na rozszerzenie załogi o osoby z
różnych części Polski.
Pandemia wymusiła na
wielu osobach natychmiastową zmianę branży. Jak zatem radzą sobie nowi
pracownicy, którzy wcześniej nie mieli do czynienia z pracą w call
center?
A.K.: W mojej ocenie bardzo dobrze. Po
zatrudnieniu pracownika, zapewniamy szereg szkoleń przygotowujących do
ścisłej współpracy z klientami zarówno w zakresie obsługi, sprzedaży jak
też samej części systemowej i oprogramowania. Osoby, które były
zmuszone do zmiany branży po wybuchu pandemii, szukały najczęściej
czegoś na przeczekanie. W naszej firmie taka sytuacja nie miała miejsca.
Zrekrutowani pracownicy nadal zasilają szeregi Telmon.
Czy posiadają Państwo jakieś hasło, które towarzyszy Państwu na co dzień?
Dobre pytanie, przychodzi mi do głowy coś takiego: "bo jak nie my, to kto?" To słowa, którymi się kierujemy, które przyświecają nam na co dzień i które chcemy przekazywać każdemu nowemu pracownikowi. Budowanie dobrego zespołu to nasz priorytet.
Stawiacie Państwo na rozwój całej załogi i doświadczenie. Czy owocuje to jakimiś wynikami, którymi mogą się Państwo pochwalić?
A.K.:
W 2013 oraz 2017 roku otrzymaliśmy nagrodę Outsourcing Stars. To
wydarzenie organizowane od 2013 roku przez Fundację Pro Progressive,
które jest jedynym w Polsce niekomercyjnym konkursem dla sektora
Nowoczesnych Usług dla Biznesu. Wyróżnienie otrzymują najlepiej
rozwijające się organizacje sektora biznesowego. Nasza firma dostała
nagrody w kategorii Call/Contact Centre. Nasze sukcesy postrzegamy
również przez pryzmat miejsc w rankingach u naszych partnerów.
Porozmawiajmy teraz o back office. Czy procesy odpowiedzialne za
prawidłowe funkcjonowanie firm odgrywają w Państwa organizacji kluczowe
znaczenie?
A.K.: Tak, zdecydowanie. Funkcje
back office’owe to w końcu podstawa prawidłowego funkcjonowania biznesu
danego przedsiębiorstwa, czyli tzw. core business. Nasi klienci
powierzają nam wybrane procesy, w których specjalizuje się Telmon. Nasze
wsparcie jest niezbędne do właściwego funkcjonowania poszczególnych
gałęzi przemysłu. Celem takich działań jest przede wszystkim zbudowanie
większej lojalności oraz zaufania kontrahentów.
Newseria, oprac. db
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze są moderowane.