Wieczór z Kulturą, 30 listopada 2010, wtorek
Gościem Wieczoru z Kulturą była Jolanta Piątek, znana z audycji politycznych, a także czeskich w Radiu Wrocław, autorka książki "Obrazki z Czech".
Pani Jolanta o swojej książce powiedziała:
"To jest bardzo taka osobista opowieść moja o Czechach, ale to nie jest beletrystyka, to jest raczej taki zapis moich uwag i refleksji z tego pobytu wieloletniego w Republice Czeskiej. Nie wiem, czy ciąg dalszy nastąpi, ale pierwszy raz w życiu poczułam, że muszę ten okres życia jakoś tak podsumować".
"Mieszkałam w czechach ładnych parę lat, prawie dziesięć, i to z całą rodziną. I to jest właśnie taka opowieść o tym, jak polska rodzina żyła sobie w Czechach, ale ta nasza rodzina jest jakby pretekstem do tego, żeby opowiedzieć o tych Czechach. Ja nie opowiadam swojego życia, tylko te momenty, które się wiążą z jakimś doświadczeniem czeskim. Bo inaczej jednak pztryz się na Czechy, kiedy się tam bywa... no napije się piwa... zobaczy się ładny zabytek... może coś się przeczyta... a inaczej, kiedy ma się do czynienia z tym życiem codziennym czeskim: z lekarzami, z komunikacją itd. Więc chciałam opowiedzieć o różnych ciekawostkach właśnie takich że - to, co mnie, pamiętam, już lata temu uderzyło - że w Czechach zdejmuje się buty przed wejściem do mieszkania. U nas kiedyś też tak było, pamiętam, ale w tej chwili raczej jest to rzadkość, a tam nie. W tych panelakach, jak Czesi nazywają domy z wielkiej płyty, rzeczywiście te buty stoją. Jak się wchodzi na klatkę schodową, to przed każdymi drzwiami stoją buty. Więc ileś takich ciekawostek właśnie z codziennego życia Czech... pomyślałam sobie, że fajnie by było pokazać, jak my to widzieliśmy. Poza tym przez te wszystkie lata sporo ludzi do nas przyjeżdżało i myśmy rzeczywiście sporo opowiadali i nagle ja sobie uświadomiłam, zwłaszcza w momencie, w którym już wiedziałam, że wracam już do Polski, że właściwie należałoby o tym opowiedzieć, bo ci nasi znajomi również byli zdumieni różnymi rzeczami. Poza tym chciałam pokazać również Czechy, których się nie zna generalnie, bo my znamy Pragę, jeździmy też na narty i to właściwie jest wszystko. A tam jest mnóstwo naprawdę rzeczy do zobaczenia".