Po roku pracy zdalnej Polacy tak się do niej przyzwyczaili,
że nie chcą wracać do biur. Pracodawcy zastanawiają się jak to zmienić...
Dużym wyzwaniem dla
zarządzających zespołami w ubiegłym roku było wprowadzenie pracy
zdalnej. Obecnie liderzy stoją przed kolejnym wyzwaniem – jak zachęcić
pracowników do powrotu do biur.
Praca zdalna ma dla pracowników
wiele zalet, które ciężko będzie porzucić. 76% z nich wskazuje, że jej
główną korzyścią jest oszczędność czasu, 60% docenia możliwość
zmniejszenia wydatków, a 46% twierdzi, że ma więcej czasu dla bliskich –
podają Pracodawcy RP w księdze rekomendacji i analiz „Praca zdalna 2.0
Rozwiązanie na czas pandemii czy trwała zmiana?”.
Nie tak łatwo zmienić przyzwyczajenia
"Dobry lider prowadzący swój zespół musi wykazywać się dużą empatią w tym szczególnym czasie. Nie ma jednego przepisu na powrót do trybu pracy sprzed pandemii,
wszystko zależy od poszczególnych warunków danej organizacji. Zmiany
wprowadzane na siłę, z pozycji przełożonego, nie przyniosą dobrych
rezultatów, dlatego konieczna jest odpowiednia postawa osób
odpowiedzialnych za pracę zespołów" – mówi Piotr Gąsiorowski, prezes Instytutu Przywództwa.
W
wyrazie "przyzwyczajenie" duży wydźwięk ma końcówka NIE, która neguje to
co nowe, inne od tego, co jest naszym stanem obecnym. Średni czas, który
potrzebujemy do zmiany przyzwyczajenia wynosi 66 dni. Jest on jednak
bardzo różny dla poszczególnych osób, wynosząc od 18 do 254 dni – podał w 2009 roku „European Journal of Social Psychology”.
Pracownicy boją się o swoje zdrowie
37%
osób pracujących w biurze obawia się o zdrowie, a co trzeci uważa, że
mało kto stosuje się do procedur bezpieczeństwa – podaje kwietniowy
raport „Rok nowej normalności” Pracuj .pl.
"Najlepsze procedury
bezpieczeństwa nic nie dadzą, jeżeli nie będą egzekwowane. Oprócz płynów
do dezynfekcji, wietrzenia pomieszczeń i innych procedur należy też
zadbać o bezpieczeństwo psychiczne pracowników" – dodaje Piotr Gąsiorowski.
W
2020 roku nastąpił wzrost liczby świadczeń lekarskich z powodu zaburzeń
psychicznych aż o 25 procent w stosunku do 2019 roku – podała w kwietniu
br. prezes ZUS. Łączna liczba dni absencji chorobowej z powodu zaburzeń psychicznych wyniosła 27,7 mln dni.
"Każdy
dzień absencji pracownika to straty także dla firm, które mogą być
liczone w tysiącach złotych. Aby temu zapobiec, niepotrzebne są wielkie
nakłady finansowo-organizacyjne, wystarczy zainteresowanie się losem
pracownika, jego sytuacją i stanem psychicznym. Rozmowa, podniesienie na
duchu czy słowa zrozumienia mogą lepiej pomóc psychice, aniżeli najlepsze
procedury bezpieczeństwa" – tłumaczy Piotr Gąsiorowski. – "Ponad
połowa firm wskazuje, że ma problem ze znalezieniem pracowników o
odpowiednich kwalifikacjach. Jeżeli więc nie zadba się o najcenniejsze
zasoby firmy, może dojść do sytuacji, że firma nie będzie w stanie
realizować swoich zadań" – dodaje Gąsiorowski.
Wprowadzaj zmiany stopniowo
Trzy
na cztery osoby pracujące zdalnie chciałyby w części utrzymać ten model
pracy po ustaniu pandemii – podaje raport „Rok nowej normalności”. Nagły powrót do biura może być dla pracowników trudny. Należy
pamiętać, że przez rok zdążyli już ułożyć swoje życie na nowo.
"Dobry
zarządzający zespołem nigdy nie stosuje techniki szokowej. Jeżeli
jest taka możliwość, warto wprowadzać zmiany małymi krokami. Jeden czy
dwa dni pracy w biurze na początku i stopniowe zwiększanie ilości dni
będzie dla pracowników łatwiejszym rozwiązaniem niż wymaganie
natychmiastowego powrotu do biura, które spowoduje pilne poszukiwanie
babć do opieki nad dziećmi czy dziadków do odbioru ze szkół" – podsumowuje prezes Instytutu Przywództwa.
Newseria